Witajcie :o
Byłem dzisiaj w kinie - na "Incepcji".
Kolejny świetny film z udziałem Leonardo DiCaprio (po "Wyspie Tajemnic", bo wcześniejsze z nim w roli głównej nie zrobiły na mnie aż TAKIEGO wrażenia) i kolejny obrazujący rzeczywistość z niezwykle ciekawego i ryzykownego punktu widzenia.
Thrilleropodobne-coś pokazuje nasz świat jako sen, czy wręcz "sen we śnie" i wychodzi mu to iście mistrzowsko i bardzo schizowo, zaś sama idea jest mi bardzo bliska, aczkolwiek o tym może kiedy indziej : )
Dzieło Nolana mogę ze szczerego serca polecić naprawdę wszystkim, już dawno żaden film nie pozostawił we mnie takiego "WOOOOW" po wyjściu z sali kinowej.
Nie będę tutaj pisał recenzji, bo dużo lepszą znajdziecie chociażby na filmłebie, ale uważam, ze jest to jedno z tzw. "must see" dla każdego. Zarówno scenariuszowo jak i technicznie film jest niemal perfekcyjny, cały czas trzyma w napięciu, a szybko tocząca się akcja nie pozostawia miejsca na nudę.
Jeśli chodzi o samą grę aktorską to w zasadzie nie ma się do czego przyczepić... owszem może i DiCaprio rzeczywiście jest trochę "przeżarty" poprzednimi rolami, ale nie wiem czy to aż taki minus w przypadku tego filmu, który w sumie w wymowie podobny jest do poprzedniego, w którym zagrał (jak wspomniałem wyżej - "Wyspa Tajemnic", swoją drogą też godny polecenia!). Zresztą... zawsze lubiłem Leonardo, więc miło znów zobaczyć go w jakiś dobrych filmach ;>
Do tych którzy już "Incepcję" widzieli: i co, bączek dalej się kręci czy upadł? ;)
Tak z innej beczki, hmm... areny w WotLKu to jednak głupia sprawa... po raz kolejny okazuje się (ostatni raz udowodniliśmy to w sezonie 5), że zamiast wymyślnych taktyk, słiczów, sriczów i ch*j wie czego najlepszy jest czysty burst. To smutne :p
Na dzisiaj tyle
Pozdr. <3
kręci się, kręci :*
OdpowiedzUsuńchociaż właściwie to mogłoby być zbyt oczywiste, więc może jednak nie...
nie wiem
jak kto woli :*
Incepcja - kapitalny film. Po raz pierwszy od czasów Matrixa ktoś zrobił wysokobudżetowy film rozrywkowy, który nie jest prosty, schematyczny, do bólu przewidywalny i tępy. Obok Shutter Island najlepszy film tego roku. Właściwie ciężko znaleźć jakiś minus.
OdpowiedzUsuńCo do Leo - od czasu kapitalnej kreacji z Infiltracji (sam film uważam za nieudany) mam wrażenie że tak naprawdę powtarza on tą rolę. Zwłaszcza było to widoczne w Body of Lies z 2008. Role z Shutter Island (sorry, ale nie używam polskiego niedorzecznego tytułu) i Incepcji wyglądają niemal identycznie.
Co do końcówki: pod koniec bączek się zaczynał się chwiać. Czy upadł? Nie, bo nie pokazano tego w filmie :) Taka ciekawostka: Leo chyba w żadnej wcześniejszej scenie nie puszcza bączka poza snem. Kiedy w jednej ze scen próbuje, ktoś mu przerwał. Być może cały film był snem...
Pozdrawiam
Piotrek "od lat niewidziany" Kocięcki
Jeszcze co do bączka: to na samym początku jak był w hotelu w Kioto to puścił go i przyłożył sobie pistolet do głowy, ale bączek się przewrócił
OdpowiedzUsuń